Nazwa forum

Nie widzę tu jakiś faktów!
Łazienka ciepła to taka, w której odkręcanie grzejnika nie jest konieczne ponieważ utrzymuje się w niej ciepło na poziomie 22-23 stopnie a nie marne 18 i grzejnik nie grzeje. Wiem bo mam taka jedną w środku własnego mieszkania. Piszę że słyszałem o takim odczycie, od właściciela który był przy odczycie więc jest to sprawdzona informacja. Rzeczywiście nie zostały te odczyty  wzięte pod uwagę ale były z czytywane.
Co do bezawaryjnej pracy jak najbardziej się zgadzam, że nowe mierniki mogą być wadliwe bo tylko Toyota się nie psuje za to nasze podzielniki nawet jak są sprawne to nas kroją.
Zaliczki zostały zmniejszone ponieważ zostały dopasowane do ubiegłorocznej zimy z szacunkowych założonych przez zarządce lub dewelopera (tu nie mam wiedzy ale mniejsza...).
Światło słoneczne nie musi padać na grzejnik żeby miernik naliczał ogrzewanie. Poczytaj sobie w necie na ich temat to zmienisz zdanie.
Co do zamontowania to rzeczywiście chodziło mi o zamontowanie "na wejściu" oczywiście nie w drzwiach tylko w szafkach na korytarzu tam gdzie każde mieszkanie ma zawory do ogrzewania. Inna sprawa że w przypadku dużych odległości od szafek do mieszkań istnieje możliwość strat jednak z tego co wiem to rury są izolowane termicznie zarówno w szafkach jak również w posadzkach no i chyba te odległości nie są aż tak duże? Zresztą tak jak jest napisane powyżej nie ma idealnego rozwiązania.
Ja jestem za zmianą ale podporządkuje się do uchwały wspólnoty. Tym bardziej że znam przypadki z innych bloków gdzie zmieniając sposób rozliczania ogrzewania na pomiar na wejściu lokatorzy byli zadowoleni.
Pozdrawiam

Witam ponownie.
Nie wydaje mi się możliwe, aby w łazience utrzymywała się temperatura 22-23 stopnie przy całkowicie zakręconej głowicy grzejnika. Również mam łazienkę wewnętrzną i u mnie głowica nastawiona jest prawie na 3, grzejnik jest ciepły, temperatura właśnie w okolicach 22-23. Nie jest to jednak istotą tematu, bo jak już wspólnie ustaliliśmy odczyty z łazienek nie były brane pod uwagę.
Generalnie nasze podzielniki według danych podawanych przez dystrybutora (Ista) nie powinny nabijać jednostek przy temperaturze grzejnika poniżej 23 stopnie. Oczywiście pewnie jest jakiś margines tolerancji, ale z pewnością niewielki. Jeżeli podzielnik nabija jednostki przy np. 18 stopniach to jest z pewnością wadliwy.
Głównym tematem jest jednak fakt, że bez względu na to czy będziemy mieli zamontowane podzielniki, czy liczniki (kalorymetry) to cały budynek (czyli nasza wspólnota) i tak zapłaci do elektrociepłowni te same pieniądze za dostarczone i zamówione ciepło. Podzielniki, czy liczniki służą tylko do rozliczenia tej całkowitej  kwoty pomiędzy mieszkańców. Nie ma więc możliwości, aby wszyscy, czy większość lokatorów była zadowolona - w domyśle zapłaciła mniej. Nie jest to inwestycja (nowe liczniki), która doprowadzi do generalnej oszczędności.
Dodatkowo tylko połowa całkowitej kwoty za ciepło rozliczana jest według podzielników, druga połowa i tak naliczana jest według metrażu mieszkań.
Reasumując i chyba kończąc naszą wymianę opinii - temat rozliczania ciepła w blokach jest dosyć skomplikowany i chodzi mi tylko o to, żeby nie pchać się w dosyć kosztowne inwestycje, rezygnując z systemu, za który już raz zapłaciliśmy (przynajmniej do czasu upływu ważności homologacji naszych podzielników).
Oczywiście również podporządkuję się decyzji wspólnoty - nie jest to w końcu sprawa życia i śmierci.
Pozdrawiam.